Motywacja i Bakcyl
Komentarze: 0
Gdy otrzymałem swoją szansę od życia na początku nigdy nie czułem się tak zestresowany a zarazem zmotywowany..Umysł mówił mi "Po co przyjąłem te pozycję przecież nic nie umiem tylko się osmieszam" ale serce dyktowalo mi "Dam radę, jestem Lwem a Lwy się łatwo nie poddają,zmotywuj się a efekty będą piorunujące I długotrwałe". I też tak zrobiłem odrzucilem te złe myśli do innej szuflady, wziąłem się w garść...Zacząłem jeździć na degustację win, zakupiłem I przeczytałem masę książek o różnych winach, jak serwować wino, z czym podawać itp..do tego doszło szkolenie w pracy. Po pewnym czasie odkryłem w sobie fascynację tym co robię i czytam, nie mogłem przestać myśleć o czerwonym wine z Bordeaux,o białym z Alzacji,myślałem ciągle Wow fajnie by było kiedyś mieć te trunki w domu i się nimi rozkoszować. Odkryłem w sobie tzw. bakcyla. Apogeum tego wszystkiego wyszło I wychodzi do dzisiaj gdy odwiedzam sklepy z winami. Gdy wchodzę moje serce bije szybciej a moje oczy są wpatrzone w te półki z winami..Motywacja I Fascynacja czynią cuda i mogą odmienić życie..
Dodaj komentarz